Jak być naprawdę razem?

Jak być naprawdę razem?

Agata Sierota

Święta Zmartwychwstania Pańskiego to doskonała okazja, by być razem z bliskimi, rodziną. Czy jednak wykorzystujemy właściwie tę okazję do wspólnego spędzania wolnego czasu? Czy rzeczywiście są to dla nas chwile bliskości, czy jedynie okres wypełniony męczącymi obowiązkami, związanymi z obchodzeniem świąt? Jak umocnić naszą więź rodzinną w tych wyjątkowych dniach?

 
Poczucie więzi, akceptacji to podstawa naszego psychicznego bezpieczeństwa oraz przynależności. Ma to znaczenie dla poczucia naszej wartości, a przez to – ogólnego funkcjonowania, podchodzenia do niekiedy trudnych, życiowych sytuacji (Sikorski, 2021). Gdy mamy uczucie, że w naszym otoczeniu są osoby, które nas rozumieją, na wsparcie których możemy liczyć, nie czujemy się osamotnieni. Także, co ważne, w niełatwych dla nas sytuacjach jest większa szansa, że mając silne więzi rodzinne, nie będziemy poszukiwać destrukcyjnych rozwiązań, lecz zwrócimy się do bliskich o radę czy pomoc (Borecka-Biernat, Kurtek, Woźniak-Krakowian, 2018). Choć wydaje się to oczywiste, wiele osób nie docenia tego, jak wiele może dać im więź z innymi. Dla niektórych bliskość to zobowiązania i utrata niezależności, izolują się więc od rodziny, niestety wiele na tym tracąc. Okres świąteczny to dobry moment na to, by przyjrzeć się temu, jakie są nasze więzi z rodziną. Co je umacnia, a co przyczynia się do ich rozluźnienia czy rozpadu?


Brak poczucia więzi


Zdarza się, że nawet przebywając wśród bliskich czujemy się wewnętrznie odizolowani, nie potrafimy się otworzyć, szczerze porozmawiać, czy po prostu bez skrępowania pobyć razem. Wiele osób twierdzi, że święta są męczące. Owszem, szczególnie, gdy narzucimy sobie nadmiar obowiązków i będziemy starali się o perfekcyjny przebieg okresu świątecznego – będzie tak z dużym prawdopodobieństwem. Czasem wydaje się, że bardziej niż przygotowania, trudne i nużące są w tym okresie kontakty z innymi, przeniesione z okazji świąt na często nieznaną nam płaszczyznę – rodzinnego biesiadowania. Dawniej w domach przestrzegano pór wspólnie spożywanych posiłków, a przynajmniej jednego w ciągu dnia. Rodzice i dziadkowie od małego wdrażali najmłodszych członków rodziny do celebrowania tego wspólnego czasu. Dziś niestety coraz częściej zdarza się, że siedząc przy świątecznym stole, patrzymy na ekrany smartfonów lub uciekamy od rozmów, wpatrując się we włączony telewizor. Może to być powiązane z odczuwanym skrępowaniem, napięciem w rodzinnych relacjach. Ogarnia nas niekiedy poczucie osamotnienia, pomimo fizycznej bliskości innych, pojawia się też niepokój. Szukamy wtedy łagodzenia złego samopoczucia, pociechy, ukojenia w nałogowych czynnościach (Dworaczyk, 2023). Korzystanie z telefonu, internetu, oglądanie w święta filmów - to tylko niektóre zachowania, które oddalają nas od bliskich. Alkohol czy nadmierne objadanie się wielkanocnymi przysmakami, także mogą być sposobem na radzenie sobie z trudnymi emocjami, pojawiającymi się w świątecznym gronie (Ogińska-Bulik, 2004). Nie chodzi oczywiście o to, by popadać w skrajność, żądać wyłączenia telefonów i telewizji itp. Chyba, że jest to decyzja większości zebranych przy wielkanocnym stole.


Jak uniknąć w święta nałogowych zachowań?


Można zaproponować, by skupić się, przynajmniej przy głównych posiłkach, jedynie na świętowaniu i ograniczyć użycie mediów. Także brak czy symboliczne ilości alkoholu – to dobra decyzja w celu budowania bliskości. Jeśli jest nam trudno być blisko z rodziną w tych dniach, może warto zadać sobie pytanie, co jest tego przyczyną? Czy jest to wynik niepodtrzymywania kontaktu w okresie pomiędzy świętami czy uroczystościami? To może sprawiać, że nie wiemy, o czym rozmawiać, a na zadane przez nas pytanie: „Co u ciebie?”, słyszymy w odpowiedzi: „W porządku”. Często trudność w kontakcie z rodziną wynika z jakichś zadawnionych konfliktów, nierozwiązanych spraw. Może warto skorzystać z tej chwili bycia razem i nie tyle omawiać dawne konflikty, co pokazać, że na ten moment nie mają one dla nas znaczenia. Czasem naprawdę warto, dla podtrzymania tych ważnych więzi rodzinnych, „odpuścić”, niż latami żyć w konflikcie z kimś bliskim o przysłowiową miedzę. Bywa też niestety we współczesnych czasach tak, że okres świąteczny nie pozwala nam na nasze nałogowe czynności, których nie do końca jesteśmy świadomi np. uzależnienie od telefonu, zakupów itp. Nie mogąc ich wykonywać bez ograniczeń, odczuwamy napięcie, rozdrażnienie, typowe dla objawów nałogowych zachowań (Modrzyński, 2020). Często wtedy te negatywne emocje rozładowujemy na bliskich, co przyczynia się do świątecznych sporów i nieporozumień. Ktoś chciałby wypić jak zwykle sporą ilość alkoholu, ale powstrzymuje się ze względu na rodzinę. Inny może wolałby ten czas spędzić w internecie, śledząc portale społecznościowe, tymczasem starsi członkowie rodziny robią uwagi na temat ciągłego używania telefonu itp. Osoba angażująca się w hazard myślami jest już w kasynie… Choć brzmi to przygnębiająco, popatrzmy na ten świąteczny czas także jako na możliwość rozpoznania własnych lub innych członków rodziny, nałogowych zachowań, co jest pierwszym elementem uwalniania się od nałogu i zdrowienia całej rodziny.

 
Co to znaczy „być razem w święta”?


Wiadomo, że dwa świąteczne dni nie zbudują czy nie naprawią rodzinnych relacji, jednak zawsze można spróbować spędzić te święta inaczej niż zwykle. Pamiętajmy, że robienie czegoś razem niekiedy bardziej zbliża niż zdawkowe rozmowy. Wspólne przygotowywanie świąt, malowanie pisanek, robienie wiosennych bukietów czy tzw. koszyczka wielkanocnego bywa okazją do spontanicznych rozmów i żartów. Rodzinny spacer czy tradycja szukania wielkanocnego zajączka przez dzieci, to także okazje do rozmów i wesołej zabawy. Ale nie zapominajmy też, że czasem zwykłe pytanie: „Co słychać?” może być odebrane jako przejaw zainteresowania i zachęta do dalszej rozmowy. Młodsze dzieci zwykle dobrze odnajdują się w takich świątecznych sytuacjach. Trudniej jest z nastolatkami, które niekiedy wręcz starają się zbojkotować rodzinne święta. Ważne jest, by wykazać zrozumienie dla wszystkich osób, które będą z nami świętować ten wielkanocny czas. Starsze osoby, zwłaszcza mieszkające samotnie, chcą się często „wygadać”, opowiedzieć o problemach ze zdrowiem i pożalić. Poświęćmy im choć chwilę czasu, pokażmy, że są ważną częścią rodziny. Znajdźmy im przy stole honorowe miejsce jako „seniorowi rodu”, okażmy szacunek. Nie zmuszajmy nastolatka, by rozmawiał z dawno niewidzianymi ciociami czy wujkami. Starajmy się nie wymagać od innych tego, co jest dla nich szczególnie trudne i znaleźć w tym złoty środek. Ani ciągłe uciszanie młodszych dzieci, ani pozwalanie im na wszystko, bo „są przecież święta” nie jest dobrym rozwiązaniem. Można zarówno z młodszym dzieckiem, jak i z nastolatkiem, ustalić wcześniej pewne reguły zachowań w tych specjalnych okolicznościach. Spróbujmy np. poprosić dzieci, by przy śniadaniu zachowywały się spokojnie, a potem obiecać im czas na wesołą, a nawet głośną zabawę. Nastolatka, który przecież chce, by uważano go za dorosłego, poprośmy o godzinę czy dwie wspólnego czasu i nie zabraniajmy spędzania go później jak chce, np. umawiając się na spacer z przyjaciółmi. Bliskość to nie tylko wymaganie spędzania czasu razem, ale także wzięcie pod uwagę potrzeb drugiej strony. Możemy wcześniej zapytać członków rodziny, jak chcieliby spędzić te święta? Odpowiedzi mogą nas zaskoczyć.


Nie ma przepisu na dobre bycie razem, który zawsze się sprawdza. Ważna jest jednak przede wszystkim motywacja, by w te święta być z rodziną, a nie odbyć je – jako męczący obowiązek. Spędźmy ten czas z uwagą kierowaną na bliskich, słuchajmy ich, patrzmy na nich, słuchajmy też własnych odczuć. Niech te wielkanocne święta otworzą nas na dobrą zmianę, będą czasem bliskości i radości z bycia razem.
  
Bibliografia
 
Borecka-Biernat D., Kurtek P., Woźniak-Krakowian A. (2018). Radzenie sobie młodzieży w sytuacjach trudnych. Wydawnictwo Naukowe Difin, Warszawa.
Dworaczyk K. (2023). Konflikty w rodzinie. Poradnik. Natuli, Szczecin.
Modrzyński R. (2020). O uzależnieniu prosto i zrozumiale. Wydawnictwo Naukowe Difin, Warszawa.
Ogińska-Bulik N. (2004). Psychologia nadmiernego jedzenia, Wyd. Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź.
Sikorski W. (2021). Psychologia relacji wewnątrzrodzinnych. Wydawnictwo Naukowe Difin, Warszawa.


Autorka jest doktorem nauk humanistycznych, psychologiem, wieloletnim pracownikiem Instytutu Psychologii UMCS Lublin oraz placówek pomocy społecznej, zmagających się m.in. z problemem uzależnień. Obecnie współpracuje z redakcjami czasopism m.in. Świat Problemów, Niebieska Linia, szerząc i popularyzując wiedzę psychologiczną.