Sceny z życia nastolatków w kontekście ich dobrostanu

Sceny z życia nastolatków w kontekście ich dobrostanu

Joanna Kołodziejczyk

Jedną z najważniejszych trosk dorosłych powinno być zadbanie o dobrostan dzieci. Oprócz wysiłku podejmowanego w tym celu przez dorosłych, towarzyszy nam przekonanie, jak ważne jest, żeby młodzi ludzie sami nauczyli się dbania o siebie. Niestety bywa tak, że w ich środowiskach domowych i szkolnych problem dobrostanu jest nie tylko bagatelizowany, ale warunki, w których młodzież funkcjonuje, doprowadzają niekiedy do pogorszenia ich kondycji fizycznej, psychicznej i społecznej. Kolejne badania donoszą, choćby badanie CBOS „Młodzież 2021”, że z kondycją psychiczną polskich nastolatków nie jest dobrze.


Dobrostan, różnie definiowany, można rozpatrywać w wymiarze osobistym i społecznym. Subiektywny dobrostan osobisty to dobrostan emocjonalny, szczęśliwe życie, witalność, odporność, optymizm i samoocena oraz funkcjonowanie, w którym uwzględnia się: umiejętności, autonomię, zaangażowanie, sens i cel życia. 
 
Dobrostan przede wszystkim

Na wymiar społeczny składają się natomiast wsparcie społeczne oraz poczucie przynależności (Panek, 2015). Wprowadza się również pojęcie dobrostanu szkolnego, który rozumie się jako subiektywnie postrzegane przez ucznia poczucie szczęścia, pomyślności, zadowolenie z siebie, przez pryzmat osiąganych sukcesów szkolnych (Kizewerter, 2016).
Te wymienione komponenty budują nieustannie człowieka. Decydują również o jego możliwościach rozwoju. Duże deficyty w odniesieniu czy to do składowych dobrostanu osobistego, czy społecznego mają swoje konsekwencje w przeżywanym tu i teraz życiu, ale również w przyszłości.


Jak widzą ten problem młodzi ludzie? Zapytaliśmy ich o to przy okazji prowadzenia projektu dotyczącego ewaluacji programu profilaktycznego „Lustro” na zlecenie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. W przeprowadzonych w minionym roku szkolnym 60 wywiadach pytaliśmy między innymi o ich codzienność, jak wygląda ich przeciętny dzień w ciągu tygodnia i w czasie weekendu, jak spędzają czas w szkole i poza szkołą, jakie napotykają trudności, jak sobie z nimi radzą, jak przebiegają procesy socjalizacyjne, jakie mają plany na przyszłość. Wywiady były prowadzone w szkołach ponadpodstawowych, w czterech liceach ogólnokształcących i jednym technikum w pięciu polskich miastach różnej wielkości. 
 
Życie szkołą


Respondenci i respondentki w największym stopniu zwracali uwagę na trudności związane ze szkołą. Tu warto zauważyć, że nastolatki spędzają w niej więcej niż czwartą część doby, a biorąc pod uwagę dojazdy – nierzadko jedną trzecią lub dłużej. Niektóre osoby podkreślały uciążliwość dojazdu do szkoły, brak bezpośrednich połączeń – niekiedy muszą łączyć różne środki komunikacji, przesiadać się i w rezultacie czasem nawet ponad trzy godziny dziennie tracą na dojazdy do i ze szkoły. Część osób narzekała na to, że w szkole spędzają bardzo dużo czasu, niekiedy 8-9 godzin lekcyjnych w ciągu jednego dnia. Nie są w stanie po kilku odbytych lekcjach już koncentrować się na kolejnych. Z powodu dużej liczby zajęć w szkole i stresu, część zauważa, że po powrocie do domu śpi ze zmęczenia.


Zwłaszcza niepokojące w wywiadach z młodymi ludźmi było to, że niektórzy z nich czas na sen reglamentują. Jedna z osób mówiła, że śpi nie więcej niż około 5 godzin dziennie, bo nie ma czasu na sen. Ten brak czasu wynika, według uczniów i uczennic, z natłoku obowiązków, przede wszystkim związanych z nauką. Po powrocie do domu ze szkoły głównie dalej się uczą, odrabiają zadania domowe, korzystają w dużym stopniu z korepetycji. Postrzegają swoje życie jako dość monotonne. Brakuje energii i radości. Jedna z osób mówi:


Szkoła od 8:00, czasem do 15:40. No i ja też nie śpię nie wiadomo jak długo, co jestem zmęczona. Po szkole do domu i przeważnie śpię. Potem wstaję i tak zmęczona jestem cały czas. Coś się pouczę, coś na telefonie porobię, ogarnę się i idę spać. I tak w kółko.


Mówią, że oczekiwania wobec nich są bardzo wysokie. Czują się chronicznie zmęczeni i mocno zestresowani. Raczej niechętnie angażują się w dodatkowe zajęcia w szkole – zwykle nie mają takiej potrzeby i ochoty. W wypowiedziach wyraźnie najczęściej wybrzmiewała niechęć do szkoły, emocje negatywne górowały nad pozytywnymi.


Życie poza szkołą


Zmęczenie szkołą i wysoki poziom stresu nie mogą pozostać bez wpływu na dobrostan nastolatków. Te doświadczenia, kumulowane tydzień za tygodniem, muszą mieć konsekwencje. Czy młodzi ludzie mają pozytywne sposoby radzenia sobie ze stresem? Zapytaliśmy, jak wygląda ich życie poza szkołą i nauką.


Na ogół osoby badane twierdziły, że czas wolny poza szkołą pozwala im na odreagowanie stresu. Tyle, że tego czasu wolnego mają mało. Podawali różne przykłady, np.: korzystanie z siłowni, spacery, słuchanie muzyki, rozmowy z rodzicami czy kolegami, robienie „czegoś dla siebie”. W uzyskaniu lepszego samopoczucia pomaga im także wspólne spędzanie czasu z innymi: spotkaniami z kolegami i koleżankami, wspólne spacery, jazda na rowerze, siedzenie w parku, wyjście na pizzę, do parku, do klubu. Czas spędzany z innymi postrzegają jako bardzo ważny: przyczynia się do redukcji poziomu stresu, relaksuje, poprawia nastrój. Wśród dodatkowych aktywności, które sprawiają im przyjemność, wymieniają zajęcia związane z uprawianiem sportu. Poza wspomnianą już siłownią jest to między innymi: siatkówka, treningi piłki nożnej, boks, kickboxing, jazda na rowerze, rolkach, jazda konna, bieganie, pływanie, żeglarstwo, tenis. Część osób mówi, że czas wolny wypełniają im zajęcia artystyczne: taniec, teatr, gra na gitarze, pisanie wierszy, rysowanie, malowanie. Niektórzy wymieniają też różne zajęcia domowe: gotowanie, pieczenie, pomoc w domu, sprzątanie czy np. oglądanie filmów, seriali, korzystanie z internetu w różny sposób, telefonu, spanie, czytanie książek, słuchanie muzyki, rozmowy z rodziną.

Relaksowi służy zwykle weekend: dłużej śpią, spotykają ze znajomymi, czas spędzają z rodziną, jeżdżą w odwiedziny, robią porządki, spędzają czas w internecie etc. Jednak część osób również w weekendy uczy się, żeby sprostać szkolnym wymaganiom. Zauważają, że na wszystkie inne zajęcia i aktywności, które nie są powiązane ze szkołą i uczeniem się w ciągu tygodnia, mają mało czasu. Trudno zatem mówić tu o istotnym składniku dobrostanu, jakim jest autonomia – poczucie, że jest się wolnym i dysponuje się czasem, by robić to, co się chce. 
 
Relacje z innymi


W budowaniu dobrostanu istotny jest również wymiar społeczny – to, jakie są relacje z najbliższymi, rodziną, przyjaciółmi, znajomymi i innymi ludźmi, ale też zaufanie do innych i poczucie przynależności do grupy. W wieku nastoletnim to szczególnie istotne komponenty. Ważny jest zakres i jakość tych relacji, a zwłaszcza istotna kwestia dostępności innych osób i pomocy przez nich udzielnej w sytuacjach trudnych, stresowych. Przekonanie, że są osoby w otoczeniu, na które można liczyć, które będą wspierać w przezwyciężeniu trudności i którym można ufać.


Relacje z innymi ludźmi badane osoby zwykle oceniają dobrze. Na ogół pozytywnie wypowiadają się o swoich rówieśnikach, lubią spędzać z nimi czas, o czym już pisano. Wsparciem jest dla nich rodzina. Badani deklarują raczej dobre relacje z nauczycielami oraz kolegami i koleżankami w szkole. Postrzegają utrzymywanie dobrych relacji z innymi jako wartość. Mówią też, że są w ich otoczeniu osoby, do których mogą zwrócić się o pomoc, którym ufają. Utrzymywaniu kontaktu z innymi służą również media społecznościowe, z których powszechnie korzystają, jak oceniają różne osoby od ok. 1 do 7 godzin dziennie. Poza komunikowaniem się ze znajomymi, wykorzystują media w różnym celu: od przeglądania treści, słuchania muzyki, oglądania filmów, nawiązywania znajomości po zamieszczanie postów, memów, filmów etc. Część przyznaje, że ma problemy z kontrolowaniem swojej aktywności w mediach społecznościowych. 
 
Zachowania ryzykowne


Poza wskazanymi wyżej konstruktywnymi sposobami spędzania wolnego czasu i radzenia sobie z problemami, pojawiają się w wypowiedziach młodych ludzi wątki niepokojące. Mówiąc o problemach rówieśników, wskazują na sięganie po używki; wymieniają papierosy, alkohol, narkotyki oraz uzależnienie od gier i mediów. Opisy sytuacji sięgania po substancje psychoaktywne dotyczą zarówno terenu szkoły (tu mówią zarówno o papierosach, alkoholu, jak i narkotykach), miejsc przed szkołą, gdzie młodzi ludzie palą papierosy oraz czasu wolnego (opisują zachowania rówieśników na imprezach, mówią o dostępności różnych środków psychoaktywnych i sposobów ich zażywania). Inne wskazywane przez osoby problemy dotyczą m.in. kwestii związanych z niedobrą atmosferą w klasie, agresją i wykluczaniem.
 
Przyszłość


W kontekście dobrostanu pozytywne niewątpliwie jest to, że młode osoby zazwyczaj w jasnych barwach, optymistycznie myślą o swojej przyszłości. Wiążą ją ze studiami, posiadaniem własnej firmy, dobrymi zarobkami. Część potrafi precyzyjnie wskazać, jaki kierunek zamierza studiować i jakie kompetencje chce rozwijać, by zrealizować cele związane z karierą. Pomimo rozczarowania szkołą, mimo zmęczenia i wielu stresów, jakich dostarcza, osoby badane prezentują zwykle optymistyczne podejście do przyszłości, wierzą zatem, że można poradzić sobie z trudnościami.
 
Jaki obraz wyłania się z rozmów?


Największe problemy dotyczą szkoły. Przy czym w badanej grupie uczniów i uczennic szkół ponadpodstawowych nie są to zwykle kwestie związane z relacjami z nauczycielami czy rówieśnikami, ale z nadmiernymi oczekiwaniami wobec młodych ludzi. Problemy mają raczej charakter systemowy, powszechny, wynikają w dużej mierze z bardzo dużych wymagań edukacyjnych, zmęczenia wielogodzinnym i nieefektywnym, jeżeli chodzi o nabywanie wiedzy, pobytem w szkole. Wynikają też ze stresu związanego z przyjętym sposobem funkcjonowania polskiej szkoły: oceniania, kartkówek, sprawdzianów, odpytywania, zadawania licznych prac domowych. Nadal uczniowie uczą się wiele godzin poza szkołą w domu lub na korepetycjach. To skutkuje rozlicznymi problemami natury fizycznej i psychicznej. Niekiedy też stanowi trudność w utrzymywaniu głębokich, satysfakcjonujących pozaszkolnych relacji z innymi ludźmi – po prostu brakuje na to czasu.


Nieco lepsze informacje płynące z wywiadów dotyczą tego, że nastolatki, przynajmniej część badanych, w jakimś stopniu potrafią radzić sobie w sposób konstruktywny ze zmęczeniem i stresem szkolnym. Posiadają zasoby, dzięki którym, jak twierdzą, skutecznie redukują stres wynikający z niedobrych doświadczeń: są to np. aktywności sportowe, artystyczne, znajomi, wspierająca rodzina lub wsparcie psychologa. Obraz ich relacji społecznych jest bardziej pozytywny niż wskazywałyby inne badania. Na zebrane dane mogła wpłynęła metoda ich pozyskania (były to częściowo ustrukturyzowane wywiady indywidualne) i możliwa w tym wypadku potrzeba autokreacji młodych ludzi, pozytywnego przedstawiania siebie w relacjach z innymi. Warto zauważyć jednak, że siła, z jaką młodzi ludzie mówią o wadze relacji, świadczy o tym, jak ogromne znaczenie mają w ich życiu. I jak ważne jest, by mieli czas na ich nawiązywanie i podtrzymywanie. 
Czasami jednak tych zasobów brakuje lub są niewystarczające i młodzi ludzie poszukują rozwiązań, które zdecydowanie nie służą ich zdrowiu – w aspekcie fizycznym, psychicznym i społecznym. 
 
Dobra zmiana


Rozwiązaniem, które pomogłoby przyczynić się do poprawy dobrostanu młodych ludzi, jest gruntowna zmiana funkcjonowania szkół w Polsce, co podnoszą także od wielu lat nauczyciele. Od dawna problemy systemu oświaty, o których po raz kolejny można było usłyszeć od młodych ludzi, są nierozwiązywane. Kolejne reformy nie mają pozytywnego przełożenia na stan psychofizyczny młodzieży lub w jeszcze większym stopniu przyczyniają się do pogłębiania problemów. Poza wymienianymi wyżej kwestiami przez uczniów i uczennice jest to na przykład nieprzemyślana, bardzo stresująca rekrutacja do szkół średnich, brak możliwości poprawienia egzaminu ósmoklasisty (egzamin maturalny można poprawić, a piętnastolatek nie ma drugiej szansy), forma egzaminu maturalnego i niejasne kryteria jego oceniania, a w konsekwencji uzyskany niewiarygodny wynik egzaminu.


Uderza anachroniczność i nieprzystawalność funkcjonowania szkoły jako instytucji do zmieniającego się świata w jego różnych wymiarach. Przy obecnym poziomie rozwoju technologicznego, natychmiastowej dostępności informacji na każdy poruszany w podstawie programowej temat niezrozumiałe musi być dla młodych ludzi trwanie praktyk rodem z XIX stulecia. Tu zwłaszcza istotny jest brak poczucia sensu pamięciowego opanowania treści i recytowania ich w czasie odpytywania na lekcji lub udzielania odpowiedzi pisemnej, kiedy treści te dostępne są za pomocą jednego kliknięcia. Ażeby móc je wyrecytować, najpierw trzeba spędzić długie godziny w nauczeniu się „lekcji” na pamięć. Zatem trudno oczekiwać, by uznali młodzi ludzie uczenie sią w szkole za wartościowe i interesujące. Tym bardziej że trudno również zaakceptować nadmiernie rozbudowane programy z różnych przedmiotów i nie mieć poczucia, że niemała ich część to treści, które nie są przydatne obecnie i nie będą przydatne w przyszłości.


Wreszcie mało czasu w szkołach poświęca się na to, co dla nastolatków naprawdę istotne: jak dbać o dobrostan człowieka, jak rozumieć siebie i innych, regulować swoje emocje, jak radzić sobie ze stresem, jak rozwiązywać konflikty, jak komunikować się w sposób udany z innymi. I tak dalej… Od lat ciągle niewiele w tym aspekcie się wydarza w szkole w Polsce.
   
Bibliografia
Kizeweter A. (2016), Szczęśliwy uczeń – szczęśliwy nauczyciel. Dobrostan szkolny wyzwaniem dla edukacji, w: Współczesna edukacja. Wielopłaszczyznowość zadań (J. Skibska, J. Wojciechowska, red.), Kraków, s.27-36
Panek T. (2015), Analiza porównawcza subiektywnego dobrostanu w Europie, „Wiadomości Statystyczne”, (2), s. 1-26.


Autorka jest adiunktem w Instytucie Spraw Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego; doktorem nauk humanistycznych w dyscyplinie nauk o zarządzaniu. Prowadzi badania dotyczące ewaluacji edukacyjnej, komunikacji, współpracy szkoły z rodzicami uczniów, dobrostanu członków społeczności szkolnych. Autorka publikacji naukowych z tych obszarów. Redaktorka naczelna czasopisma „Zarządzanie Publiczne. Zeszyty Naukowe Instytutu Spraw Publicznych UJ”. Od 2017 roku kieruje studiami podyplomowymi – Zarządzanie i przywództwo w oświacie.