Dobre praktyki na motywację uczniów i naszych dzieci

Dobre praktyki na motywację uczniów  i naszych dzieci

Tomasz Ciećwierz

W ostatnim czasie wiele się mówi i pisze na temat tzw. metod motywacyjnych uczniów oraz skuteczności poszczególnych z nich. Literatura oraz informacje dostępne w internecie niekiedy napawają wątpliwościami z względu na swoją sprzeczność. Dlaczego tak się dzieje?

Być może jest to uwarunkowane faktem, że do tych informacji zakrada się niekiedy czynnik ideologiczny czy po prostu domniemania odnośnie do skuteczności danej ,,metody”. Czy w procesie motywowania można mówić o ,,metodach”, które byłyby „skuteczne lub nie”? Spróbuję przyjrzeć się temu procesowi z punktu widzenia mechanizmów.

Człowiek – istota podlegająca warunkowaniu
Człowiek rodzi się jako istota z określonymi cechami indywidualnymi, jak również odziedziczonymi po swoich rodzicach. Te bardziej widoczne to niekiedy kolor oczu, w późniejszym okresie zauważalne cechy temperamentu, skłonności do pewnych reakcji na bodźce. Pomimo odziedziczonych cech, swojej indywidualności i własnym predyspozycjom jako istoty podlegamy pewnym prawom, które nie są dane wyłącznie ludziom. Mechanizmy, o których wspomniałem, to warunkowania. Procesem, który mocno oddziałuje z tymi mechanizmami, jest uczenie się. Pierwsze eksperymenty oraz późniejsze badania nad warunkowaniem u ludzi i zwierząt pokazują, że czynnik ten jest istotny w procesach reakcji na określone sytuację. Człowiek jako istota z najbardziej rozwiniętym mózgiem wśród ssaków i ogólnie istot żywych w repertuarze swoich zachowań również posiada takie zachowania, które w procesie uczenia się przyjmują postać pewnych zautomatyzowanych czynności czy wyuczonych reakcji. Dotyczy to również procesów, które noszą znamiona zdobywania umiejętności społecznych, uczenia się zasad czy reagowania na określone sytuacje społeczne. Z punktu widzenia psychologii wszyscy podlegamy mechanizmom, które w mniej lub bardziej świadomy sposób oddziałują na nasze zachowania w tym motywację.
 
Motywacja inna dla każdego
Mnogość ,,metod motywacyjnych” osadzona jest w różnego typu podstawach teoretycznych. Z psychologicznego punktu widzenia motywowanie powinno wykorzystać takie zasoby człowieka, które sprawią, że będzie sam chciał dążyć do określonych celów. Dobrze byłoby więc wyposażyć swoje dziecko w takie umiejętności, które sprawią, że samodzielnie będzie potrafiło podejmować inicjatywę do określonych działań. Z praktyki psychologicznej wyłania się natomiast wniosek, że dla każdego młodego człowieka inne zachęty stanowić będą wartość motywacyjną. Podobnie jak dla w pełni ukształtowanego dorosłego. Jako psycholog pracujący z młodymi ludźmi chciałbym zaproponować bardzo proste, a zarazem skuteczne narzędzie do poszukiwania motywacji. Zaznaczę, że nie jest to owa wspomniana kolejna ,,metoda”, ale pewna forma analizy opierająca się na braniu pod uwagę dostępnych zasobów dziecka, faktów z rzeczywistości, w której się znajduje oraz końcowego efektu, jakiego oczekuje, lub którego chce uniknąć. Aby przyjrzeć się narzędziu, przedstawię je na przykładzie sytuacji i konkretnego problemu szkolnego, z którym z pewnością mierzy się duża liczba uczniów, jak i ich rodziców. Jest to temat chwiejnej motywacji do nauki lub jej całkowity brak.


Na początku warto sobie zadać pytanie, czym jest nauka dla dziecka. Czy zagadnienie to pojmujemy tak samo jak młody człowiek, czy raczej rozmijamy się w swoich wyobrażeniach? Trochę zawężając spostrzeżenia do dwóch przykładów można powiedzieć, że nauka może stanowić dla dziecka albo świat ciekawych doświadczeń, odkrywania nowych obszarów wiedzy lub, co się zdarza dość często, przykry, nudny obowiązek narzucony przez dorosłych, z którego trzeba się wywiązać. Oczywiście pomiędzy tymi biegunami będzie istniała również cała masa innych podejść, ale skoncentrujmy się na charakterystycznych, być może skrajnych. Które podejście jest właściwe? I tu rodzi się pytanie o sens oceny. Co daje to dziecku oraz dorosłym? Z pewnością jedynie etykietkę. W przypadku pierwszym ,,Chce mu się”, to znaczy ambitny, pracowity, wzorowy uczeń. W przypadku drugim „Nie chce się uczyć”, to pewnie leń, mało ciekawy wiedzy, zły uczeń itp. Czy to dziecko coś zyskuje? W pierwszym przypadku wzmocnienie pozytywne (pochwałę), jeżeli taka etykieta coś dla niego znaczy i wpływa na jego motywację. w drugim przypadku wzmocnienie negatywne (naganę), jeżeli przejmuje się zdaniem dorosłych, co jeszcze bardziej będzie obniżać jego motywację do obowiązków szkolnych. Gdybyśmy jednak odrzucili oba warianty i spróbowali przyjąć myślenie w kategoriach zysków i strat? I taki sposób patrzenia na daną sytuację przedstawili dziecku?
 
Zyski i straty a motywacja
Zyski i straty to czynniki, które w znaczący sposób wpływają na podejmowanie działań przez ludzi. Wykorzystanie tych zależności można z powodzeniem wykorzystać w naszym przykładzie. Uczenie się może przynieść zyski (pozytywne oceny bez potrzeby ich ewentualnego poprawiania) i nie przynosić strat (zaległości, które i tak muszę nadrobić). Proszę zwrócić uwagę na komentarze w nawiasach – są to przykładowe argumenty, które możemy wykorzystać w działaniach motywacyjnych. Czy brzmią dość kontrowersyjnie? Być może tak. Jednak zależy, jak na nie spojrzymy. Czy moralizowanie uczniowi o potrzebie zdobywania wiedzy, skoro i tak nie ma na to ochoty i motywacji, jest skuteczne? Nie. Czy pokazując wspomniane zyski i straty z określonych zachowań możemy uświadomić młodego człowieka? Tak. Celowo zaznaczę słowo uświadomić – jest to zdecydowanie inne podejście niż pouczanie. Uświadomienie pokazuje w tym wypadku odpowiedzialność ucznia za sytuację, w której się znajduje. To w dużej mierze od niego będzie zależeć rozwój wydarzeń (spróbuję się nauczyć, zdobyć lub poprawić oceny lub zignoruje informację). Wybór, czy to działania czy jego zaniechania w określonym temacie (chęć do nauki) przyniesie konsekwencję. Czy uzyskamy zyski, zależy w dużej mierze od nas, czy poniesiemy straty, zależy w dużej mierze również od nas. Co jest siłą napędzającą działanie? Wspomniana motywacja. Co może być źródłem jej zbudowania razem z młodym człowiekiem? Analiza zysków i strat.


Przedstawiłem powyżej pewien schemat rozmowy, która może być bardzo pomocna przy motywowaniu młodzieży do różnych działań. Jako przykładu użyłem kwestii szkoły i realizacji obowiązku nauki. Oczywiście przykłady można mnożyć. Chciałbym jedynie zaznaczyć, że schemat ma rację bytu w wielu okolicznościach, ponieważ zyski i straty są obszarami niezmiernie motywującymi do podejmowania wysiłku. Młodzi ludzie w dzisiejszych czasach, mając dostęp do ogromnych źródeł informacji, rozrywki i natychmiastowej możliwości dostarczania sobie atrakcyjnych bodźców, co jest z kolei tożsame z odczuwaną przyjemnością, weryfikują wybory. Pożądane są atrakcyjne bodźce, bo dają zastrzyk dopaminy. Wszyscy lubimy czuć się dobrze. Więc natura zadbała o to, aby dążeniem do motywacji odczuwać przyjemność. Jednak nie tylko dobre samopoczucie jest pożądane. Człowiek jako istota wyposażona w odczuwanie na wielu poziomach dąży również do unikania przykrości i dyskomfortu. I takie dążenie również ma charakter motywacyjny do unikania nieprzyjemnych odczuć. Widać w przedstawionych zależnościach, jak zyski i straty motywują do podejmowania lub unikania określonych działań. Dlatego młodzi ludzie mając do wyboru wiele bodźców o różnym charakterze stymulującym wybierają przeważnie takie, które niosą za sobą atrakcyjność i przyjemność. Ideologie dorosłych czy motywacje mogą nie wzbudzać w uczniach większego zainteresowania. Dzieje się też często sytuacja, gdzie to dorośli się „nagadają”, a po dzieciach „spływa”.


Bardzo barwnym przykładem wykorzystania strategii zysków i strat jest w ostatnim czasie wolontariat, który w klasach ósmych szkoły podstawowej mogą odbyć uczniowie. Wolontariat jest szlachetną formą bezinteresownej pomocy innym lub angażowaniem się w działania na rzecz szlachetnych celów. Sam w sobie jest wartością i zyskiem w postaci odczuwanej przyjemności i satysfakcji z pomocy innym. Jednak w klasach ósmych jest dodatkowo wzmacniany w postaci punktów, które uczniowie mogą otrzymać i wykorzystać w rekrutacjach do szkół średnich. To z kolei bezpośrednio przedkłada się na motywację do działań w tym obszarze. Także zarówno i wartość w postaci satysfakcji z pomagania, jak i indywidualne korzyści dla pomagającego mogą mieć charakter pozytywnych wzmocnień bezpośrednio przekładających się na motywację.


Analiza zysków i strat to wymierny czynnik. Dla uczniów może sam w sobie mieć czynnik motywacyjny. Pouczanie i naciski w ramach „metod motywacyjnych” niekoniecznie będą oddziaływały zachęcająco, a z pewnością mogą przynieść odwrotny skutek. W szukaniu sposobów na motywację zawsze skuteczna będzie rozmowa, określenie indywidualnego planu działania oraz pozytywnych wzmocnień. Takie strategie zakładają szacunek, indywidualne odejście i mogą być kluczem do sukcesu. Wspomniane założenie bazujące na gotowych ,,metodach” stanowić powinno jedynie wsparcie i pewien rodzaj podpowiedzi na nauczycieli, rodziców czy trenerów. Bezrefleksyjne korzystanie z gotowych, proponowanych rozwiązań może nie przynieść zamierzonych efektów, a jedynie rozczarowanie zarówno u motywującego, jak i motywowanego. 
          
 
 
Autor jest psychologiem pracującym z dziećmi i młodzieżą