Rozmowa w świecie nowych technologii i pandemii koronawirusa

Rozmowa w świecie nowych technologii i pandemii koronawirusa

Joanna Pruban

Szybkie tempo życia, pośpiech i liczne obowiązki sprawiają, że wciąż brakuje nam czasu na tradycyjną rozmowę, książkę, teatr czy podobne rozrywki. Świat nowych technologii z pewnością ułatwił błyskawiczny przekaz informacji, ale jednocześnie osłabił bezpośrednie relacje. Obecnie nowe technologie komunikacyjne upowszechniają się jeszcze szybciej przez pandemię koronawirusa. Ludzie korzystają z wirtualnej rzeczywistości, która umożliwia im interakcję z odległym rozmówcą.


Smartfon, iPad, tablet itd.
Dziś do osobistej dyspozycji i na technologicznym rynku jest bardzo wiele urządzeń, które pozwalają na szeroko pojęty kontakt z ludźmi i z całym światem. Każda z tych technologii posiada funkcję połączenia z Internetem. Dzięki temu interakcja z otaczającą rzeczywistością jest natychmiastowa. Korzystając z Internetu ludzie są w stanie pokonywać bariery geograficzne, ale również międzyludzkie. Wszelkie czynności wykonują korzystając z elektronicznych narzędzi. Obecnie poranek współczesnych ludzi zaczyna się od dźwięku pobudki ustawionej w telefonie komórkowym. W trakcie dnia wielokrotnie korzystają oni z różnych aplikacji. Na wyświetlaczu telefonu sprawdzają, która jest godzina. Korzystający z techniki mobilnej ludzie słuchają muzyki, radia, oglądają filmy, memy, kilkakrotnie sprawdzają wiadomości mailowe i SMS, robią zakupy, przelewy, zaglądają na portale społecznościowe, sprawdzają, czy znajomi są on-line, wrzucają zdjęcia do aktualnych relacji z życia, dodają posty, biorą udział w webinarach i zoomach. Można tak wymienić całą gamę  możliwych do realizacji kontaktów w wirtualnej rzeczywistości. Za pomocą urządzeń mobilnych, z dostępem do Internetu, możliwe jest ciągłe utrzymywanie kontaktu ze znajomymi i załatwianie wielu spraw, gdziekolwiek się jest. Taki sposób komunikacji, przekazywania wiadomości i informacji, z pewnością ułatwia wyrażanie poglądów, stanów emocjonalnych i prawdziwych uczuć. Dlaczego? To, czego człowiek nie jest w stanie przekazać osobiście, bezpośrednio (ze względu na osobisty strach, nieśmiałość, obawę itp.) przekazuje chociażby poprzez smsy czy e-maile. Należy jednak pamiętać o jednym. Sieć internetowa oprócz pozytywnych aspektów coraz częściej niesie ze sobą wiele zagrożeń, zarówno wśród najmłodszych jej użytkowników, jak i wśród dorosłych. Częsta, wirtualna wymiana myśli, albo tylko i wyłącznie wirtualny kontakt, może prowadzić do częściowej, ale pogłębiającej się izolacji, do osłabiania więzi społecznych czy upraszczania języka mówionego. Idąc dalej, można wysunąć tezę, że relacje utrzymywane tylko przez Internet z czasem podlegają spłyceniu i stają się pozorne, nie mając nic wspólnego z przeżyciami doznawanymi w realnym świecie interakcji międzyludzkich. O ileż łatwiej w sytuacjach pisanych komentarzy pod czyjąś wypowiedzią, myślą, pod artykułem, prośbą o pomoc we wszelakich mediach społecznościowych, mogą się pojawiać nie tylko przychylne, pozytywne odpowiedzi. Z łatwością przecież, bez patrzenia w oczy, ktoś po drugiej stronie ekranu może przekazać swoje niezadowolenie, zniesmaczenie, obrócić swoją wypowiedź w rosnący hejt, który dla odbiorcy może okazać się druzgocący.
 
Zobaczyć prawdziwy wyraz twarzy
Rozmowa to nie tylko słowa. W dialogu ludzi zapisuje się cała siatka połączeń złożonych ze słów, gestów, mimiki, spojrzeń. Słowo mówione pojawia się wraz z całą mową ciała, ze strony tego, który mówi, jak i osoby, która słucha. W kontraście do bezpośredniego kontaktu międzyludzkiego stoją nośniki nowych technologii, które na trwałe wpisały się w naszą codzienność. Z jednej strony ułatwiają one porozumiewanie się, a z drugiej chcą zastąpić „żywy kontakt” i komunikację interpersonalną. Czym zastąpić wyraz twarzy, spojrzenie i gest, które przekazują więcej niż wstawiony w smsie, na końcu zdania emotikon? Tysiąc napisanych wiadomości i e-maili czy wiele godzin spędzonych na rozmowach telefonicznych nie zastąpią przytulenia, pocałunku, uścisku dłoni. Trzeba jednak mieć na uwadze, że w czasach pandemii kontakt poprzez media społecznościowe, komunikatory, które są w każdym smartfonie, ułatwiają nam dostęp do bliskich, którzy muszą być daleko. O ileż łatwiej przeżywać epidemię nowego wirusa, mając do dyspozycji bezpośrednie łącze internetowe z dziećmi, rodzicami, dziadkami, przyjaciółmi, dalszą rodziną mieszkającą za granicami kraju. Wszyscy ludzie stoją w obliczu budowania relacji na głębszym poziomie, mimo braku interakcji bezpośrednich i rosnących zakazami granic. Nas wszystkich łączy to, co się dzieje za oknem. Powinniśmy o tym rozmawiać w sposób otwarty, zdawać sobie sprawę z konsekwencji, z ograniczeń, a jednocześnie dbać w miarę możliwości o kontakty i relacje. 
 
Pozwolić sobie na rozmowę
Wideorozmowa (w aplikacji Messenger czy WhatsApp) w obecnej chwili zastępuje nam spotkania z przyjaciółmi, rodziną czy dziadkami. To jeden z bardziej odczuwalnych problemów izolacji – brak możliwości spotykania się. Jak sobie z tym poradzić? To szczególnie trudne, gdy mieliśmy wypracowany pewien tryb interakcji, np. raz w tygodniu odwiedzaliśmy babcię, dziadka, rodziców, wychodziliśmy ze znajomymi. Teraz, nawet jeśli osoby w podeszłym wieku nowoczesnych urządzeń nie obsługują, to warto je do tego zachęcić. Mogą komunikować się z dziećmi, wnukami przez laptopa, mają też telefony komórkowe. Należy wykorzystywać to, co jest dostępne, by być ze sobą mimo wszystko. Wystarczy przeszkolić seniora z wideopołączeń i zachęcić do tego rodzaju spotkań. Przecież to także może służyć rozwojowi osobistemu i podtrzymywaniu intensywności relacji. Oprócz tego w każdym jest nadzieja, że potrwa to tylko jakiś ograniczony czas. Kiedy potrzeba kontaktu jest duża, w czasach jak te – ograniczonych i trudnych, warto mieć osobę, która się o nas troszczy. Wtedy nawet kontakt wirtualny z nią może zadziałać na zasadzie wsparcia psychologicznego. Dzięki dzieleniu się w rozmowie lękami, presja z nas schodzi. W ekranie laptopa także możemy z uwagą śledzić mimikę, zdenerwowanie, emocje naszego rozmówcy, związane z przeżywanym smutkiem, kryzysem. W tym wszystkim istotna jest zwłaszcza wymiana pozytywnych informacji. Ważną sprawą jest, by zapytać o to, co ktoś gotuje, jakie ma plany, co teraz czyta, czego potrzebuje – pytania o codzienne, zwykłe rzeczy, ale i zaczerpnięcie podpowiedzi, inspiracji do własnych działań. W takiej konwersacji człowiek stawia granice lękom i przestaje myśleć wyłącznie o samym problemie.
 
Jest gorzej niż było?
Można stwierdzić, że przez Internet i nowe technologie życie stało się gorsze. Za dużo czasu młodzi i dorośli ludzie spędzają w świecie wirtualnym, a za mało z rodziną i przyjaciółmi. Nie rozmawiają tyle, co kiedyś. Większość czasu siedzą przed komputerem, tabletem lub ze smartfonem w ręku. Nie potrafią już ze sobą rozmawiać w cztery oczy. Zamiast czytać książki, rozwijać się, oglądają YouTube i tworzą filmy na TikToku. Wszystko to prawda, ale połowiczna. Gdyby nie łącze internetowe, jak wyglądałaby obecnie szkoła, kontakt ludzi pracujących w firmie, gdy muszą utrzymać tempo obowiązków przychodzących z pracy, będąc zdalnie z laptopem w domu? Jeśli cały czas społeczna koncentracja opiera się na informacjach negatywnych, to powoduje natłok myśli, zużycie energii, potrzebnej do radzenia sobie z trudnymi emocjami. Zasoby energetyczne każdy powinien oszczędzać. Nadmierne zamartwianie się jest absolutnie niepotrzebne i szkodliwe. Ważne, by znajdować stabilność nawet w drobiazgach, które stają się zapomniane – we wspólnie zjedzonym śniadaniu, rozmowie o sprawach bieżących, ćwiczeniach fizycznych, które można wykonać w domu, zainteresowaniach, które należy nadal rozwijać. Ćwiczenia oddechowe i fizyczne bardzo mogą pomóc w obecnych czasach. W Internecie jest mnóstwo trenerów, którzy online prezentują różne formy aktywności fizycznej. Czas niepokoju i niepewności ma to do siebie, że każdemu grunt się kruszy pod nogami. Znalezienie poczucia, że ma się wpływ na sytuację, można coś zrobić – jest bardzo ważne. Dlatego istotne są aspekty rozwojowe. Plan na przyszłość i odpowiedź na pytanie – „co będzie, jak wyjdziemy z domu?”. Warto o tym pomyśleć. Rozmawianie i działanie powoduje, że obniża się napięcie w ciele i psychice, a człowiek  lepiej zaczyna funkcjonować. Nastawienie się na aktywność może mieć mobilizujący wpływ na ciało i umysł, a ustalenie harmonogramu działań będzie wpływać na obowiązkowość w przyjmowanej postawie codziennego dnia. Nowe technologie, w nowym, pandemicznym świecie, nie pogorszyły funkcjonowania ludzi, lecz bardzo to funkcjonowanie zmieniły. Dobrostan, jaki można w tej chwili osiągnąć, wiąże się ze znalezieniem pozytywnego spojrzenia na fakt, że nasz ograniczony restrykcjami świat przybliżył nam siebie nawzajem w telefonach i komputerach. Trzeba zadbać o komfort kontaktu, relacji i interakcji także teraz, byśmy namacalnie po epidemii mieli do czego, a przede wszystkim – do kogo wracać.
  
 
Autorka jest psychologiem, pedagogiem, specjalistą psychoonkologii. Od lat zawodowo związana z Kliniką Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży, i Poradnią Zdrowia Psychicznego w Instytucie Matki i Dziecka. Autorka wykładów i szkoleń z zakresu psychoonkologii, a także autorskich warsztatów artterapeutycznych dla seniorów. Prywatnie mama trójki dzieci.