Kryptowaluty – krypto uzależnienie od hazardu?

Sylwia Pawłowska
Bitcoin i podobne do niego wirtualne pieniądze to fenomen, którego wpływ wykracza poza rynki finansowe. W kryptowaluty inwestują osoby, które do tej pory nie korzystały z możliwości zarabiania poprzez handel akcjami czy obstawianie kursów tradycyjnych walut i nie znają mechanizmów działania rynków finansowych. Budzą duże zainteresowanie, szczególnie wśród młodych ludzi, którzy chcieliby szybko i łatwo wzbogacić się.
Niestety, efekty tej działalności często bardzo rozmijają się z oczekiwaniami. Handel krypto-walutami bywa kosztowny zarówno w sensie finansowym, jak i psychicznym. Zachowania związane z inwestowaniem w wirtualne pieniądze i skutki tegoż wykazują wiele podobieństw do gier hazardowych.
Czym są kryptowaluty?
Bitcoin i Litecoin, Ethereum, Dogecoin i wiele innych tzw. altcoinów to wirtualne pieniądze. Nie są walutą żadnego konkretnego państwa i nie mają desygnatów materialnych w postaci monet czy banknotów. W rzeczywistości są cyfrowym kodem. Bazują na Blockchainie, czyli kryptograficznej technologii zapisu informacji, w której każda dana z sekwencji informacji zostaje utrwalona w unikalnej i, co najważniejsze, niepodważalnej binarnej strukturze kodu.
Bitcoin w świecie, w którym coraz trudniej o sukces, będący zasługą jedynie pracy, stał się kolejnym wcieleniem snu o możliwej odmianie losu i społecznym awansie, tak jak złoto w czasach Dzikiego Zachodu. Setki tysięcy osób rejestruje się na platformach wymiany kryptowalut każdego miesiąca, ściąga na swój telefon aplikacje służące do tradingu. Globalna populacja kupujących i sprzedających kryptowaluty szacowana jest obecnie na ponad 100 mln osób. Zdecydowana większość z nich to osoby, które chciałyby szybko zarobić pieniądze, ale często nie orientują się w zawiłościach działania rynków finansowych. W porównaniu z tradycyjną giełdą, postrzeganą jako działalność wymagająca specjalistycznych kompetencji, rynki kryptowalutowe wydają się znacznie bardziej przystępne i dające nadzieję na finansowy sukces. Zarówno platformy i aplikacje tradingowe, jak i spekulanci oferujący udział w pseudobiznesach powiązanych z kryptowalutami są mocno obecni w mediach społecznościowych i nakręcają kryptowalutową „gorączkę”. Ten sposób inwestowania stał się „modny” w gronie inwestorów indywidualnych, a zwłaszcza wśród osób o bardzo małym doświadczeniu w inwestowaniu. Handel kryptowalutami wydaje się jednym z najszybciej rozwijających się rynków na świecie.
Niestety widać coraz więcej negatywnych skutków tego trendu. Nie przybywa bogaczy, lecz osób zadłużonych i tracących kontrolę nad aktywnością, która ich wyniszcza. W Korei Południowej społeczne i finansowe konsekwencje inwestowania w kryptowaluty stały się na tyle powszechnym problemem, że władze rozważają wprowadzenie regulacji prawnych ograniczających dostęp do platform kryptowalutowych.
„Kryptowalutowa gorączka” – czynniki ryzyka uzależnienia
Badacze postrzegają rynki kryptowalutowe jako aktywność o dużym potencjale uzależniającym, niektórzy nawet stawiają tezę, że obstawianie kursów kryptowalut jest w istocie zawoalowaną formą hazardu połączoną z nadmiernym korzystaniem z mediów społecznościowych.
Działania i emocje towarzyszące traderom bitcoina i innych kryptowalut pod wieloma względami przypominają zachowania graczy w gry hazardowe. Podobieństwa dotyczą stopnia zaabsorbowania czynnością, zniekształconej percepcji sytuacji, co prowadzi do kontynuowania inwestowania pomimo utraty znacznych sum pieniędzy.
Czynniki, które sprzyjają rozwojowi uzależnienia w tym kontekście, to m.in. złudzenie kontroli oraz wysoko angażujący emocjonalnie charakter czynności.
• Złudzenie kontroli
Hazard to aktywność, która nie cieszy się dobrą sławą, a wygrana jest, w najlepszym razie, kwestią losową (niektórzy twierdzą, że kasyno zawsze wygrywa). Mechanizmy obronne i błędy poznawcze człowieka powodują, że hazardziści w ciągu grania zapominają o rachunku prawdopodobieństwa i przeszacowują szanse na wygraną.
Kryptowaluty to pozornie coś zupełnie innego: to nie losowa gra, lecz poważna inwestycja. Istnieją różne sposoby analizy kursów kryptowalut oraz towarzyszące im strategie inwestycyjne, które dają poczucie kontroli nad własnymi zachowaniami inwestycyjnymi. Jednak poczucie kontroli i racjonalności decyzji w przypadku rynku kryptowalut może być złudzeniem. Ich kurs podlega bardzo dużej zmienności, zależy od czynników, których nawet doświadczony inwestor bardzo często nie jest w stanie uwzględnić w swoich przewidywaniach.
Warto w tym momencie wspomnieć, że także w kontekście inwestowania na tradycyjnej giełdzie pojawiają się obserwacje, że styl działania inwestorów, towarzyszące im emocje, sposób podejmowania decyzji, bywa bardzo różny. W przypadku niektórych ten sposób zarabiania może mieć destrukcyjny wpływ na ich psychikę, zdrowie, życie społeczne. Badane są zależności pomiędzy inwestowaniem na giełdzie lub hazardem. Niemniej inwestowanie w akcje, obligacje czy konwencjonalne waluty w porównaniu z rynkiem kryptowalutowym jest aktywnością, której skuteczność można maksymalizować zyskując wiedzę i poznając metody wspierające decyzje inwestycyjne. W przypadku akcji przedsiębiorstw czy walut takich jak dolar, euro czy jen, można zbierać dane o czynnikach ekonomicznych i politycznych mających wpływ na ich wartość, jak również posiłkować się analizą prawidłowości opisujących zmienność kursów (tzw. analizą techniczną), a przede wszystkim dywersyfikować swoje inwestycje.
W odniesieniu do notowań kryptowalut te metody zawodzą. Za bitcoinem nie stoi żadna firma, dobrze lub źle zarządzana, produkująca mniej lub bardziej pożądane produkty, czy państwo, którego sytuacja makroekonomiczna jest stabilna lub wręcz przeciwnie. Notowania kryptowalut są pochodną działań graczy (także zupełnie nieracjonalnych typu „owczy pęd”) czy niemożliwych do przewidzenia zdarzeń, np. tweet Elona Muska na temat bitcoina. Kiedy właściciel Tesli wyraził swój zaniepokojenie dużym zużyciem energii w procesie „kopania” bitcoina (czyli prób wygenerowania kodu): „Kryptowaluty są dobrym pomysłem, który ma obiecującą przyszłość, ale ich użycie może wiązać się ze sporymi kosztami dla środowiska”, kurs alternatywnej waluty poleciał na łeb na szyję.
Kurs wszystkich altcoinów jest sprzężony z notowaniami bitcoina, więc znacznie trudniej zdywersyfikować zawartość portfela inwestycyjnego. Te wszystkie czynniki sprawiają, że obstawianie notowań kursów znacznie bardziej przypomina grę losową niż racjonalne decyzje inwestycyjne mające jakieś empiryczne podstawy. Kryptoraderzy przeszacowują więc swoją sprawczość i ulegają złudzeniu kontroli.
•
Żal postdecyzyjny (wysoko angażujący emocjonalnie charakter czynności)
Poczucie bycia decydentem i sprawcą działań ma swoje konsekwencje. Jakikolwiek zysk będący pochodną działań na platformie kryptowalutowej w odczuciu kryptotradera jest potwierdzeniem jego talentu inwestycyjnego, a więc silnym wzmocnieniem, zaczętą do dalszego inwestowania.
Co w sytuacji straty? Badania pokazują, że ludzie przeżywają żal w związku z czymś, co zrobili (większy), jak również z zaniechaniem (mniejszy). W tym kontekście oznacza to, że większy żal dotyczy sytuacji, gdy kryptowaluty zostały sprzedane, a decyzja okazała się błędna, bo szybko zyskały na wartości. Nieco mniej bolesnym aktem zaniechania zaś są sytuacje, w których inwestycje nie zostały dokonane, choć okazałyby się trafne.
Żal z powodu błędnej decyzji, powracanie w myślach do sytuacji decyzji, czynienia sobie wyrzutów i próby usprawiedliwienia się, znacznie częściej towarzyszy kryptotraderom niż graczom hazardowym. Hazardziści przeżywają raczej złość z powodu przegranej, jak również wyrzucają sobie, że złamali postanowienie o rezygnacji z hazardu, natomiast rzadko czują się osobiście winni utraty wygranej. Handel kryptowalutami pozwala inwestorom obserwować i przeżywać skutki ich błędnych decyzji przez długi czas: jakie inwestycje przegapili i jakie monety sprzedali zbyt wcześnie. Z tego powodu zarówno żal z powodu działania, jak i zaniechania będą nieustannie towarzyszyć kryptotraderowi. To ma negatywny wpływ na psychikę i będzie sprzyjać uporczywemu zaangażowaniu pomimo strat: celem jest nie tylko sam zysk (podobnie w przypadku hazardzistów odegranie się) lecz także obraz własnej osoby.
• Mechanizm „dźwigni finansowej”
Straty finansowe mogą być znacznie bardziej dotkliwe, niż początkujący inwestor się spodziewał. Podczas inwestowania na rynku kryptowalut można korzystać z mechanizmu tzw. dźwigni finansowej. W skrócie chodzi w nim o to, że nie musimy dysponować całą kwotą pieniędzy potrzebnych na zakup jednostki kryptowaluty, a wystarczy na to tylko ich część. Przykładowo, jeśli kurs jednego bitcoina w dniu zakupu wynosi 10 tys. dolarów amerykańskich, to w przypadku zastosowania dźwigni finansowej 1:100, wystarczy tylko 1% tej kwoty, żeby dokonać zakupu tej kryptowaluty. Czyli przy kursie dolara do złotówki na poziomie 4 zł potrzebne do tej operacji jest tylko 400 złotych. To powoduje, że bitcoin staje się „dostępny” dla osób o mniej zasobnych portfelach. Okazuje się, że na przykład nastolatek, za zaoszczędzone kieszonkowe, może inwestować w kryptowaluty na specjalnych w tym celu stworzonych platformach inwestycyjnych. Mechanizmy kontroli dotyczące wieku, zdolności prawnych i zabezpieczeń finansowych są na nich znacznie mniej rygorystyczne niż np. na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Działanie mechanizmu dźwigni finansowej jest jedną z przyczyn, że inwestowanie w krypowaluty daje złudzenie perspektywy szybkiego wzbogacenia się. Jeśli kurs bitcoina wzrośnie o 5%, to inwestor zarobi 500 dolarów, czyli 2000 złotych. To wspaniała perspektywa dla kogoś, kto zainwestował „tylko” 400 zł. Ale co się stanie, jeśli kurs bitcoina spadnie o tylko 1%? To oznacza stratę całe zainwestowanej kwoty. Trzeba pamiętać, że kursy kryptowalut mogą podlegać bardzo dużej zmienności i opisane sytuacje mogą się zdarzać bardzo często. W przypadku błędnych przewidywań kursu kryptowaluty można stracić 100% zainwestowanych środków finansowych. Mało doświadczony młody inwestor, żądny sukcesu i skłonny do podejmowania ryzyka, to najbardziej prawdopodobna ofiara takiego inwestowania.
• Nieustanne zaangażowanie i FOMO
Wirtualne pieniądze nigdy nie śpią. Kasyna bywają zamknięte, podobnie jak największe światowe giełdy, natomiast notowania kryptowalut są aktywne przez całą dobę. Kurs kryptowalut podlega bardzo dużej zmienności, co wymaga od traderów szybkich decyzji. Można zasnąć mając pokaźną sumę w kryptowalutach na koncie i obudzić się znacznie biedniejszym. To powoduje, że uwaga i myśli tradera są cały czas zaabsorbowane tym, co dzieje się na giełdzie, znajduje się on w stanie nieustannej gotowości. Odcięty od „zielonego ekranu” ma problem, by myśleć o czymkolwiek innym: być może właśnie traci szansę na transakcję życia lub też przegapił moment, by sprzedać i uchronić się przed dużą stratą. Towarzyszące kryptotraderom emocje (przymus śledzenia notowań i lęk, gdy tego nie robią) dobrze oddaje koncept FOMO (fear of missing out). Koncepcja lęku, że coś ważnego nas ominie, powstała w kontekście silnego zaabsorbowania mediami społecznościowymi. Aspekt nadużywania mediów społecznościowy jest także mocno obecny w handlu kryptowalutowym. Handlowcy kryptowalut tworzą tam społeczności, w których wymieniają się informacjami. Wiele osób zarabia na działalności influencerskiej w tym środowisku: szkoleniach dla początkujących kryptotraderów, doradztwie inwestycyjnym, relacjach ze swoich działań w związku z kryptowalutami. Traderzy śledzą więc nie tylko notowania, lecz także obserwują działania innych i muszą mierzyć się z presją psychologiczną, nieustannie decydować, czyją opinią będą się kierować podejmując decyzje. Istnieją uzasadnione podejrzenia, że poprzez media społecznościowe podejmowane są próby manipulowania rynkiem kryptowalutowym.
Czynniki chroniące
Sposoby na uniknięcie psychologicznych, jak i finansowych szkód związanych z nadmiernym zaangażowaniem w handel kryptowalutami są podobne do tych zalecanych w kontekście hazardu: trzymanie się ustalonego wcześniej budżetu, inwestowanie własnych nadwyżek budżetowych, a nie zapożyczanie się na ten cel, czy umiejętność pogodzenia się ze stratą. Jeśli ktoś decyduje się na inwestowanie w kryptowaluty, to powinien opracować swój plan inwestycyjny i konsekwentnie się go trzymać, na przykład określić przy jakim poziomie strat sprzedać zakupione kryptowaluty. Przed podjęciem decyzji o inwestowaniu warto również zapoznać się z literaturą opisującą różne strategie inwestycyjne. Inwestowanie, tak jak każda specjalistyczna profesja, wymaga wiedzy i doświadczenia, żeby odnosić w niej sukcesy.
Istotne jest także określenie ram czasowych dla tej aktywności, tak by kryptowaluty nie zakłócały pracy zawodowej, nauki, spotkań czy snu.
Trudna do przecenienia w tym kontekście wydaje się wiedza dotycząca podstaw działania rynków finansowych, którą w Polsce można nabyć dopiero na etapie specjalistycznego kształcenia zawodowego. Dlatego wiele osób nie orientuje się, od czego zależą notowania bitcoina, ale także jakie są konsekwencje wzięcia kredytu w obcej walucie czy jak rozpoznać piramidę finansową.
Młodzi ludzie, dysponujący swoim kapitałem (zwykle niewielkim, ale jednak) są szczególnie łatwym łupem dla wszelkiego rodzaju wyłudzaczy, ze względu na brak doświadczenia, większą skłonność do podejmowania ryzyka i rozbudzone konsumpcyjne aspiracje.
Bezpośrednią inspiracją do powstania tego tekstu jest historia, znanego mi, 15-letniego chłopca, który zainwestował swoje kieszonkowe w internetową firmę zachęcają do inwestycji w ethereum, której reklamę zobaczył na Facebooku. Nic nie zarobił, nie odzyskał wpłaconych pieniędzy.
Bibliografia
Delfabbro P., King D.L., Williams J., (2021)The psychology of cryptocurrency trading: Risk and protective factors. „Journal of Behavioral Addictions” 10, 2, s. 201-207.
Autorka jest psychologiem klinicznym, absolwentką Wydziału Psychologii UW, psychologiem w szkołach Fundacji AlterEdu, mamą dwójki nastolatków.