Dlaczego tak ważne jest, żeby grać z dzieckiem w gry planszowe?

Dlaczego tak ważne jest, żeby grać z dzieckiem w gry planszowe?

Zuzanna Jastrzębska-Krajewska


Dorośli – niezależnie od tego, czy są rodzicami, nauczycielami, psychologami czy terapeutami, mają jeden cel: wspomagać dziecko i jego wszechstronny potencjał na wielu polach. Szukamy zatem odpowiedzi na pytanie: jak wspierać ten rozwój mądrze i na miarę obecnych czasów? Ile powinno być w nim technologii? I czy stare metody przypadkiem się nie przeterminowały?

W świecie pędzącej zmiany technologicznej szukamy odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób mądrze wspomagać rozwój dziecka. Nurtuje nas to zarówno w kwestiach edukacyjnych, jak i w zakresie rozwoju jego emocji – umiejętności ich nazywania, konfrontowania się z nimi i modelowania ich. 
 
Czy granie w gry planszowe ma nadal sens w erze gier komputerowych?
W wielu swoich wypowiedziach podkreślam, że dorośli chcą być coraz bardziej świadomi w kwestii edukacji dzieci od ich najmłodszych lat. To bardzo dobry znak. Moje pedagogiczne motto, które często powtarzam, brzmi: świadomość jest kluczem do zmian. A edukacja z pewnością takich zmian nieustannie potrzebuje. Nie tylko z uwagi na system, który daje nam wiele do życzenia, ale przede wszystkim dlatego, że dynamika rozwoju technologii i możliwości w odczuciu dorosłych wywiera dużą presję na sposób uczenia dzieci. Wielu rodziców i nauczycieli jest zagubionych w kwestii tego, co wybrać, a także tego, w którą stronę podążać, żeby właściwie wspierać rozwój dzieci.
Dlatego często zadajemy sobie pytanie: czy grać w gry z dziećmi, czy to nadal ma sens? Czy lepiej wybierać gry tradycyjne, czy może komputerowe? 
Odpowiedź na to pytanie brzmi: GRAĆ! Przede wszystkim grać w gry planszowe i takie, które przekładają się na działanie w rzeczywistości. Gry komputerowe są rozrywką, ale nie spełniają ważnych funkcji edukacyjnych. Granie w gry z dziećmi pomaga również hartować ich emocje do różnych wydarzeń – zarówno do sukcesów, jak i porażek. To ważne, żeby jako dorośli to umieli. 
 
Grać mądrze – czyli jak?
Bardzo ważne jest, żeby wiedzieć, jak grać, żeby przynosiło to, jak najlepszy efekt. Granie w gry ma być oczywiście przede wszystkim dobrą zabawą dla wszystkich, ale jak to w czasie gier bywa, sytuacje są różne, a emocje sięgają zenitu. Dlatego rolą dorosłych jest nimi mądrze pokierować właśnie po to, żeby pomóc dzieciom na przyszłość. 
Choć wydawać by się mogło, że gramy po to, żeby wygrywać, to w przypadku prowadzenia sytuacji edukacyjnej, a jednocześnie modelującej, znacznie ważniejsze jest to, jak przegrywać. Kiedy poruszam to zagadnienie na szkoleniach z nauczycielami, studentami i rodzicami, podkreślam, jak ważne zadanie stoi przed nimi w czasie własnej przegranej. Dorośli często popełniają błąd w takiej sytuacji, nie mając świadomości, że rozgoryczone porażką dziecko potrzebuje odpowiedniego wsparcia z jego strony. Naturalnym jest, że w momencie przegranej człowiek czuje rozgoryczenie, a dziecko czując rozgoryczenie powiela zachowania trudne. Zaczyna wtedy ze zdenerwowania krzyczeć, obrażać się, mówić, że już nigdy w tę grę nie zagra, a nawet nią rzucać. Pamiętając o tym, że dziecko jest bacznym obserwatorem i uczy się przez naśladowanie (teoria umysłu), sposób, w jaki dorosły przeżyje na oczach dziecka swoją porażkę, jest kluczowy dla modelowania jego zachowania. 
Dorosły może, a nawet powinien, dać dziecku dobry przykład, jak przyjmować przegraną. To wesprze dziecko nie tylko w sytuacjach zabawowych, ale przede wszystkim wtedy, kiedy przyjdzie się zmierzyć z porażką na polu życiowym, edukacyjnym, koleżeńskim. 
 
Dlaczego granie w gry planszowe sprzyja hartowaniu emocjonalnemu1
Gry mają to do siebie, że oprócz samego procesu grania zawierają element rywalizacji, a to związane jest z przeżywaniem emocji. Ma to kluczowe znaczenie w przypadku nabywania wiadomości i umiejętności – jeśli coś przeżywamy – lepiej zapamiętujemy i na dłużej zostaje to w naszej pamięci. Gry mają to do siebie, że angażują nas, dzięki czemu wydłuża się dziecięce skupienie uwagi, a wiadomości i umiejętności nabywane są przy okazji. To bardzo uatrakcyjnia proces zdobywania wiedzy.
Jednak efektywne zapamiętywanie nie dotyczy jedynie kwestii edukacyjnych. Każdy z nas przeżył wielokrotnie sinusoidę emocjonalną w czasie np. oczekiwania na egzamin i jego zdawania w postaci ustnej. Myśli chodzące po naszej głowie: „nie dam rady – nic nie pamiętam” mieszają się z „ok, przecież się uczyłem – pamiętam”. Te emocje często sięgają zenitu. Podczas grania w gry dzieje się dokładnie to, co opisałam wyżej. Ta ciągła zmienność, to jest hartowanie poprzez przeżywanie tych sytuacji w dużym natężeniu. Dziecko, które dużo gra w gry planszowe, lepiej będzie radziło sobie ze stresem w życiu szkolnym i później w dorosłości. Te doświadczenia po prostu przygotowują nas do zmienności przeżywanych sytuacji i emocji, które są nieuniknione nie tylko w czasie edukacji szkolnej, ale przede wszystkim w toku całego życia.
Warto dodać, że regularne granie w gry to znakomity sposób na budowanie silnych relacji ze swoimi dziećmi. 
 
Inny aspekt – przestrzeganie reguł gry
Mówiąc o grach, ważnym aspektem staje się również fakt, że mają one określone reguły, których musimy przestrzegać chcąc być graczem. To ważne, szczególnie, jeśli pomyślimy o tym szerzej. Żyjemy przecież w społeczeństwie. Podlegamy regułom. Dzieci uczą się zasad funkcjonowania w grupie społecznej i ich przestrzegania. Warto więc nie tylko grać w gry gotowe – ze sklepu, ale również konstruować wraz z dziećmi swoje gry, wspólnie ustalając zasady. Szczególnie korzystne może to być w stosunku do dzieci, u których zależy nam na wypracowaniu jakichś zachowań i podchodzimy do tego w sposób terapeutyczny. Jeśli stworzymy grę z dzieckiem sami, musimy wymyślić też reguły. Dzieci dużo chętniej przestrzegają reguł, które same tworzą. Podobnie jak z jedzeniem – dzieci chętniej jedzą to, co same przygotowują. 
Gry mają znacznie więcej zalet, niż te, które przytoczyłam. Jednak myślę, że to, co opisałam, jest wystarczające, żeby nie odkładać grania w planszówki do lamusa na rzecz gier komputerowych czy tych w smartfonach. 
 
1  Informacje przytaczam dzięki wiedzy zdobytej od prof. E. Gruszczyk-Kolczyńskiej opisanej w Dziecięca matematyka dwadzieścia lat później napisanej przez E. Gruszczyk-Kolczyńską i E. Zielińską, wyd. CEBP, Kraków 2015.


Autorka jest doktorem nauk społecznych. W sieci znana jest odbiorcom jako @Pani Zuzia, autorka projektu #20minutdlaMATEMATYKI. Z wykształcenia terapeuta wczesnego wspomagania rozwoju, pedagog specjalny, nauczyciel wychowania przedszkolnego, nauczyciel rytmiki. Skończyła studia ze wspomagania zadatków uzdolnień matematycznych. Ukończyła I i II stopień szkoły muzycznej.  Głównymi nurtami jej działalności jest edukacja matematyczna z wykorzystaniem metody Dziecięcej Matematyki® oraz edukacja muzyczna.